Pamiętam mój pierwszy dzień na Bali… Czułem się, jakbym wylądował na innej planecie. Odebrali mnie przyjaciele mieszkający tu od lat, a dzięki nim natychmiast zanurzyłem się w nieprawdopodobnych zakamarkach wyspy. Chcę, żebyś i Ty doświadczył tego uczucia – bez stresu i zagubienia, wprost do głębi piękna tej Bali. Dlatego powstał ten przewodnik, napisany z perspektywy kogoś, kto od siedmiu lat nazywa to miejsce domem.
Bali to nie tylko pocztówkowe plaże, zapach kadzideł i niesamowite wschody słońca. To miejsce, gdzie tradycja miesza się z nowoczesnością, a każdy dzień może wyglądać inaczej. Ten przewodnik powstał dla osób, które po raz pierwszy wybierają się na Bali i chcą uniknąć pułapek masowej turystyki, której nie lubi wielu podróżników, a zapewniam Was, że wielu mieszkańców wyspy również za nią nie przepada.
Jak się przygotować: wiza, szczepienia, ubezpieczenie
Wulkany centralnej Jawy widziane z okna samolotuDla Polaków najłatwiejszą opcją jest Visa on Arrival (VoA). Kupujesz ją po przylocie na lotnisku i jest ważna przez 30 dni, z możliwością jednorazowego płatnego przedłużenia o kolejne 30. W sumie daje to 60 dni na wyspie.
Ważna wskazówka: zanim w ogóle wyruszysz do Indonezji, miej na uwadze, że na lotnisku wylotu możesz zostać poproszony o pokazanie biletu wyjazdowego z Indonezji.
Służby celne chcą widzieć dowód, że zamierzasz opuścić kraj przed wygaśnięciem ważności Twojej wizy. To mały biurokratyczny wymóg, o którym łatwo zapomnieć, a może oszczędzić Ci niepotrzebnego stresu na starcie. A jeśli marzysz o dłuższej przygodzie, chętnie pomogę Ci z wizą na więcej niż 60 dni, bo to już bardziej skomplikowana sprawa.
Wiem, że formalności bywają nudne, ale zaufaj mi – to klucz do spokojnego urlopu. Prawdziwym must-have jest jednak dobre ubezpieczenie podróżne.
Koszt leczenia na Bali potrafi być astronomiczny.
Jeśli koniecznie chcesz wynająć skuter i nim jeździć po Bali – uważaj, bo skuterowe zadrapania to „turystyczny chleb powszedni”, więc upewnij się, że Twoja polisa pokrywa wypadki drogowe. Bezpieczeństwo to jeden z tych punktów, na których nie warto oszczędzać, a ja chętnie pomogę Ci wybrać najlepszą opcję.
Gdzie mieszkać, co zobaczyć i co zjeść
Takie widoki to nie tylko luksus, ale i bliskość z naturą. Pomogę Ci znaleźć miejsca, które łączą jedno i drugie.Na relaks: Sanur i Candidasa mają spokojniejsze plaże.
Na imprezy: Kuta i Seminyak to klasyka życia nocnego.
A na surfing: Canggu i Uluwatu to mekka dla surferów na każdym poziomie.
To jednak tylko wierzchołek góry lodowej. Prawdziwe Bali zaczyna się tam, gdzie kończy się asfalt – w górach, na wschodnich rubieżach wyspy czy w słabo uczęszczanej części zachodniej. Jeśli marzy Ci się zobaczenie Bali, które jest inne niż na pocztówkach, chętnie Cię tam zabiorę.
Kiedy pytasz mnie, co warto zobaczyć na Bali, odpowiadam:
„to zależy, co pragniesz wyciągnąć z tego pobytu dla siebie!”
Pokażę Ci, jak zorganizować wyprawę życia, podczas której zobaczysz każdy must-see, ale zabiorę Cię również daleko poza „kartonową fasadę dla turystów”. Tam dotkniesz tropikalnego ogrodu wiejskiego, posmakujesz miodu z kwiatów mangowca i usłyszysz szept natury.
Jedną z potraw, które koniecznie musisz zjeść na Bali jest babi guling (pieczone prosię po balijsku), które jest arcydziełem lokalnej kuchni.
Spróbuj także nasi campur – to lokalny talerz degustacyjny z wieloma smakami oraz sate, czyli pyszne szaszłyczki.
Jest wiele znakomitych potraw, ale sztuką jest wiedzieć, dokąd pójść, żeby uniknąć kulinarnej pomyłki. A przecież nie chcesz, żeby smak Twoich wakacji był rozczarowujący, prawda? Pomogę Ci wybrać miejsca, które zostaną w Twojej pamięci na długo.
Podsumowanie i moje porady
Takie chwile są esencją podróży. Pokażę Ci, jak je przeżywać bez stresu i pośpiechu.




0 komentarzy